Kiedy pojawia się diagnoza: uczulenie na gluten czy nadwrażliwość na gluten lub jeszcze gorzej: celiakia, a zaraz potem zalecenie: "Proszę wykluczyć gluten z diety", w głowie zaczyna się gonitwa myśli: "Jak to? Na całe życie? Mam być dziwolągiem? Co ja mam teraz jeść, do...?". Bo zalecenie brzmi jak WYROK.

Opamiętanie przychodzi z czasem. Stopniowo zauważasz pozytywne skutki tej zmiany, bo oprócz niewątpliwych korzyści zdrowotnych zyskujesz coś jeszcze: świadomość tego, co jesz, nawyk czytania etykiet i umiejętność dokonywania wyborów wśród sklepowych półek, a wreszcie... twórcze podejście do gotowania.

I tak zaczyna się PRZYGODA!

Zapraszamy Cię na tę wspólną kulinarną wyprawę!

poniedziałek, 9 stycznia 2017

Chleb bezglutenowy z ziemniakami



Ten wypiek to spełnienie marzeń każdego bezglutenowca. Lekko wilgotny, z chrupiącą skórką, pachnący ulubionymi przyprawami, u nas często kminkiem i czarnuszką, i co szczególnie ważne w przypadku chlebów bezglutenowych dość długo utrzymujący świeżość. 
A dodatkowo, naprawdę łatwo go zrobić. Potrzeba 34 ugotowanych ziemniaków (mogą być 
z poprzedniego dnia), mąki bezglutenowej (najlepiej gryczanej, ryżowej i kukurydzianej/teff), łyżki drożdży suchych, niewielkiej ilości oleju, soli, cukru i trochę czasu.  
W tym wypadku cierpliwość naprawdę popłaca.


Składniki:
200 g ugotowanych ziemniaków (najlepsze są te w mundurkach)
2 szklanki mąki gryczanej
1 szklanka mąki ryżowej
1 szklanka mąki kukurydzianej (lub pół na pół kukurydzianej z mąką teff)
9 g drożdży suchych (1 duża łyżka)
1 płaska łyżka cukru trzcinowego
1 łyżeczka soli
3 łyżki oleju
2½ szklanki wody (lub pół na pół wody z mlekiem ryżowym my dodajemy mleka roślinne, ale można też oczywiście dać zwykłe mleko krowie lub kozie)
½ szklanki ulubionych nasion: słonecznik, dynia, siemię lniane, kminek, czarnuszka

Sposób przygotowania:
Ziemniaki gotujemy w łupinach, obieramy, rozgniatamy ze szklanką mleka ryżowego, olejem i solą na gładkie purée. Drożdże zalewamy połową szklanki letniego mleka ryżowego z cukrem i odstawiamy na 10 minut. Przesiewamy do nich mąki, dodajemy purée, szklankę wody i miksujemy (końcówką do rozdrabniania, tą z nożykiem) przez 5 minut, aż ciasto zyska konsystencję gęstego budyniu. Jeśli jest za gęste, dolewamy jeszcze odrobinę wody. Dodajemy ulubione nasiona, tym razem: kminek i słonecznik. 

Przekładamy do foremek wysmarowanych olejem i wysypanych bezglutenową bułką lub wyłożonych papierem do pieczenia, posypujemy ulubionymi dodatkami i odstawiamy przykryte do wyrośnięcia w zaciszne miejsce (co najmniej  na godzinę; ciasto musi podwoić objętość). 
Nagrzewamy piekarnik do 220 stopni i umieszczamy w nim formy z masą chlebową. Po 5 minutach zmniejszamy temperaturę do 180 stopni i pieczemy w sumie przez godzinę. Ciasto będzie bardziej chrupiące, jeśli do piekarnika wstawi  się naczynie żaroodporne wypełnione wodą.

Rada dotycząca przechowywania chleba bezglutenowego: Jeśli chcesz dodatkowo przedłużyć świeżość chleba, możesz go pokroić, jak ostygnie, podzielić na porcje po kilka kromek i zamrozić w osobnych woreczkach, zamykając całość w większej torebce ze struną. Potem wystarczy tylko 15 minut przed jedzeniem wyjąć pakuneczek z zamrażarki i rozłożyć kromki na talerzu. Będą jak świeże:)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz