Kiedy pojawia się diagnoza: uczulenie na gluten czy nadwrażliwość na gluten lub jeszcze gorzej: celiakia, a zaraz potem zalecenie: "Proszę wykluczyć gluten z diety", w głowie zaczyna się gonitwa myśli: "Jak to? Na całe życie? Mam być dziwolągiem? Co ja mam teraz jeść, do...?". Bo zalecenie brzmi jak WYROK.

Opamiętanie przychodzi z czasem. Stopniowo zauważasz pozytywne skutki tej zmiany, bo oprócz niewątpliwych korzyści zdrowotnych zyskujesz coś jeszcze: świadomość tego, co jesz, nawyk czytania etykiet i umiejętność dokonywania wyborów wśród sklepowych półek, a wreszcie... twórcze podejście do gotowania.

I tak zaczyna się PRZYGODA!

Zapraszamy Cię na tę wspólną kulinarną wyprawę!

sobota, 21 stycznia 2017

Żur bezglutenowy

Czasem nachodzi nas ochota na prawdziwy żurek na zakwasie, a wtedy wystarczy bulion, kilka ziemniaków, czosnek, cebula, majeranek i oczywiście prawdziwy ŻUR, ale bez glutenu(!).
Oto on: łatwy w przygotowaniu, dający się przechowywać w lodówce nawet kilka tygodni, aromatyczny. Można go zrobić z zakwasu chlebowego lub z mąki ryżowej.
Do dzieła!

Składniki:
6 kopiastych łyżek mąki z naturalnego ryżu (lub trzy łyżki zakwasu i trzy mąki ryżowej)
2 łyżki kwasu z domowych ogórków kiszonych (których nie doprawiano octem)
4 ząbki czosnku - pokrojone w słupki
4 kulki ziela angielskiego
2 liście laurowe
10 ziarenek pieprzu
1 płaska łyżeczka soli
woda

Sposób przygotowania:
W słoiku litrowym umieszczamy wszystkie składniki, zalewamy przegotowaną, ostudzoną wodą, przykrywamy gazą lub ściereczką, obwiązujemy gumką i czekamy około pięciu dni. Kiedy zakwas nabierze smakowitego aromatu i stanie się kwaśny, zakręcamy słoik i wstawiamy do lodówki... albo wlewamy do zupy i pałaszujemy ze smakiem :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz