Kiedy pojawia się diagnoza: uczulenie na gluten czy nadwrażliwość na gluten lub jeszcze gorzej: celiakia, a zaraz potem zalecenie: "Proszę wykluczyć gluten z diety", w głowie zaczyna się gonitwa myśli: "Jak to? Na całe życie? Mam być dziwolągiem? Co ja mam teraz jeść, do...?". Bo zalecenie brzmi jak WYROK.

Opamiętanie przychodzi z czasem. Stopniowo zauważasz pozytywne skutki tej zmiany, bo oprócz niewątpliwych korzyści zdrowotnych zyskujesz coś jeszcze: świadomość tego, co jesz, nawyk czytania etykiet i umiejętność dokonywania wyborów wśród sklepowych półek, a wreszcie... twórcze podejście do gotowania.

I tak zaczyna się PRZYGODA!

Zapraszamy Cię na tę wspólną kulinarną wyprawę!

niedziela, 26 lutego 2017

Kluski śląskie

To jedne z naszych ulubionych klusek. Zawsze zajmowały w naszym sercu wyjątkowe miejsce, nawet w czasach, gdy wcale nie myśleliśmy o diecie bezglutenowej.
Te ziemniaczane kluski można podać z gulaszem lub na przykład z sosem pieczarkowym. Oba warianty są przepyszne!


Składniki:
kilka ziemniaków
nieco mąki ziemniaczanej
1 jako (lub 2 na większą porcję ziemniaków)
sól

Sposób przygotowania:
W tym wypadku nie podajemy gramatury, ponieważ robiąc te kluski, nie trzeba niczego odważać. Zasada jest prosta: przeciśnięte przez praskę ziemniaki rozkładamy równomiernie w garnku, pozostawiając ¼ powierzchni pustą. Tę pustą powierzchnię wypełniamy mąką ziemniaczaną do poziomu ziemniaków. Dodajemy jajko, sól i wyrabiamy na gładką masę. 
Z masy formujemy kulki wielkości orzecha włoskiego, robimy wgłębienie kciukiem i gotujemy partiami w osolonym wrzątku (2 minuty od wypłynięcia klusek).


.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz