Kiedy pojawia się diagnoza: uczulenie na gluten czy nadwrażliwość na gluten lub jeszcze gorzej: celiakia, a zaraz potem zalecenie: "Proszę wykluczyć gluten z diety", w głowie zaczyna się gonitwa myśli: "Jak to? Na całe życie? Mam być dziwolągiem? Co ja mam teraz jeść, do...?". Bo zalecenie brzmi jak WYROK.

Opamiętanie przychodzi z czasem. Stopniowo zauważasz pozytywne skutki tej zmiany, bo oprócz niewątpliwych korzyści zdrowotnych zyskujesz coś jeszcze: świadomość tego, co jesz, nawyk czytania etykiet i umiejętność dokonywania wyborów wśród sklepowych półek, a wreszcie... twórcze podejście do gotowania.

I tak zaczyna się PRZYGODA!

Zapraszamy Cię na tę wspólną kulinarną wyprawę!

poniedziałek, 6 lutego 2017

Pasta oliwkowa

To naprawdę niezwykła pasta. Wspaniale nadaje się na dip w połączeniu z kukurydzianymi nachosami lub bezglutenowymi krakersami. Doskonała jest też z bezglutenowym pieczywem. No i robi się ją banalnie prosto.

Składniki:
1 szklanka zielonych oliwek bez pestek
2 łyżeczki kaparów
½ szklanki pestek słonecznika
3 ząbki czosnku
2 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżeczka soku z cytryny
2 gałązki natki pietruszki
świeżo mielony pieprz

Sposób przygotowania:
Nasiona słonecznika zalewamy wodą na kilka godzin, a następnie odsączamy. Natkę szatkujemy, czosnek przeciskamy przez praskę. Wszystkie składniki łączymy w blenderze. I już... gotowe!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz